5 faktów o nieudanym rosyjskim supersamochodzie Marussia

Pomimo faktu, że firma Marussia Motors przestała istnieć w 2014 roku, na terytorium Federacji Rosyjskiej nadal można kupić samochody tej marki i to za duże pieniądze. To nie tylko szybki samochód sportowy, ale rzadkość, ponieważ firmie udało się wypuścić tylko kilka egzemplarzy, co czyni je tak ekskluzywnymi, jak to tylko możliwe.

Pomysł showmana

Mało kto w Rosji nie słyszał o ambitnym projekcie showmana Marussia Motors Nikołaja Fomenko. Założył on tę firmę samochodową w 2007 roku, słusznie wierząc, że w tym segmencie rynku — produkcji sportowych supersamochodów — nie będzie dla niego konkurentów w Rosji.

Wierzył w to nie tylko sam showman, ale także jego dwaj współpracownicy Anton Kolesnikow i przedsiębiorca Efim Ostrovsky. Od początku istnienia firmy opracowano 44 prototypy samochodów, ale niestety sprawy nie poszły dalej niż teoretyczne projekty.

Wielkie ambicje

Firma przerobiła kilka samochodów na żelazo, dokładnie 4 sztuki. Co więcej, tylko 3 z nich otrzymały numery państwowe i zostały zarejestrowane tak, jak powinny.

Zgodnie z ideą współwłaścicieli firmy, Marussia Motors miała stać się krajowym odpowiednikiem Lotusa i Bugatti Veyron. Miały to być topowe samochody sportowe dla VIP-ów, montowane według indywidualnych zamówień i szkiców. Wielu biznesmenów zdecydowało się wesprzeć projekt, więc Fomenko i firmie nie brakowało inwestycji.

Prawie ekskluzywne

Prawdziwe istniejące samochody to Marussia B1, Marussia B2 i crossover Marussia F2. Istnieje również prototyp w postaci ramy, w której nie ma agregatów. Jest to nienarodzona Marussia B3.

Ci, którzy widzieli istniejące modele, z pewnością byli zszokowani ich wyglądem i parametrami technicznymi. Zewnętrznie jest to tylnonapędowe coupé klasy premium. Kompozytowe panele nadwozia przymocowane do ramy tworzą unikalny futurystyczny kształt nadwozia.

Elektronika samochodu została zmontowana zgodnie z najnowszą technologią. Obejmuje multimedia z Bluetooth i Wi-Fi, dysk twardy o pojemności 320 GB, system pozycjonowania satelitarnego GPS i Glonass. Oczywiście są też odbiorniki radiowe i telewizyjne. Wszystko to kontrolowane jest przez 4-rdzeniowy procesor. Na obudowie zamontowano 5 zewnętrznych kamer monitorujących. Miało ich być 12, na indywidualne zamówienie.

Jeśli chodzi o silnik, była to sześciocylindrowa jednostka V-twin o pojemności 2,8 litra. Moc wahała się od 360 do 420 KM, w zależności od typu silnika. Autorem tych silników była brytyjska firma Cosworth. Tak, Marussia Motors nie zdążyła dorosnąć do swoich silników. Maksymalna prędkość samochodu sięgała 250 km/h, a do 100 km/h rozpędzał się w 5 sekund.

Udział w wyścigach

Po raz pierwszy «Marussia» pojawiła się w Formule 1 w 2009 roku. A już w 2010 roku została oficjalnym sponsorem zespołu Virgin Racing. Podczas Grand Prix Abu Zabi w 2010 roku zespół nosił już nazwę Marussia Virgin Racing. Od 2011 roku szefem działu inżynieryjnego został aktor, piosenkarz i showman Nikolai Fomenko. Prawdopodobnie z tego powodu Marussia Virgin Racing nie zdobyła ani jednego punktu w wyścigu.

Aby osiągnąć sukces w następnym roku, kierownictwo firmy postanowiło zmienić nazwę zespołu na Marussia F1 Team i otworzyć przedstawicielstwo w Monako, aby pozostać blisko miejsca wyścigów. Pomimo podjętych środków, samochód zespołu Marussia MR-01 nie przeszedł testu zderzeniowego i ponownie zdobył 0 punktów, ale już w Barcelonie.

W 2013 r. zespół nie zrobił nic, by odnieść zwycięstwo i zdobył zwykłe 0 punktów, zajmując przedostatnie, 10. miejsce w wyścigach.

W 2014 roku, po ogłoszeniu bankructwa przez firmę, Igor Ermilin, doradca prezydenta Rosyjskiej Federacji Samochodowej, powiedział, że zespół Marussia F1 nie ma nic wspólnego z Marussia Motors. A fakt, że jego współwłaściciel był szefem działu inżynieryjnego w zespole, nie ma znaczenia. Praktycznie się tam nie pojawił, a nominacja była formalna.

Kosztowna inwestycja

Nawet po bankructwie maszyny pozostały. Pomimo faktu, że Fomenko i jego towarzysze zdołali zrujnować firmę, samochody nadal są okazją. Nie tylko jako drogie samochody, ale także jako przedmioty kolekcjonerskie. W końcu na planecie jest ich tylko kilka.

Tak więc firma VIP-Service z Nowosybirska podjęła się odrestaurowania jednego z samochodów Marussia i sprzedania go za 12 500 000 rubli. Zwiększając wartość samochodu, sprzedawca zobowiązuje się do przemalowania go zgodnie z życzeniem klienta, a także do wprowadzenia szeregu zmian w projekcie. Na przykład, założyć koła wyścigowe z mocowaniem na jedną śrubę zamiast standardowych pięciu śrub. Klient może również zażądać za te pieniądze przerobienia wnętrza, zmiany silnika lub ustawień zawieszenia. Jak to mówią — każdy kaprys, za swoje pieniądze.