Samochód zdolny do podróżowania w powietrzu od dawna jest niebieskim marzeniem wszystkich fanów motoryzacji i zagorzałych futurystów. Każdego dnia projektanci przybliżają nas do coraz doskonalszych modeli latających pojazdów. Aby mieć choć najmniejsze pojęcie o tym, jak może wyglądać latający samochód, warto zapoznać się z oceną najbardziej udanych i oryginalnych koncepcji samolotów-samochodów. Chcemy porozmawiać o tym, kto znalazł się w pierwszej dziesiątce ultranowoczesnych żelaznych koni.
Top 10 ultranowoczesnych koncepcji
Na szczycie rankingu bez wątpienia znajduje się Moller Skycar M400. Ten model to nic innego jak wspaniała symbioza samochodu wyścigowego i statku kosmicznego. Patrząc na ten cudowny wynalazek, nie ma wątpliwości, że w każdej chwili samochód ten może wzbić się w powietrze i odlecieć na polecenie pilota-kierowcy. Zdolność latania tego samochodu opiera się na ciągu śmigieł. Paliwem używanym w tej latającej maszynie jest parafina lub zwykły alkohol. W ciągu godziny taka latająca maszyna jest w stanie pokonać ponad 550 kilometrów, zużywając 10 litrów paliwa na każde 100 kilometrów. Główną wadą takiego latającego konia jest oszustwo. Najprawdopodobniej projekt powstał w celu «wyprania» funduszy inwestorów, ponieważ ostatnie testy tego pojazdu zakończyły się w 2003 roku.
Srebrny medal zdobył samochód YEE bug, zaprezentowany na Międzynarodowym Konkursie Koncepcji Samochodowych w Pekinie. Oprócz oryginalnego i nietypowego designu, samochód ten może pojawić się w masowej produkcji w ciągu najbliższych kilku lat. Jest bardzo prawdopodobne, że ten metaliczny cud będzie mógł zabrać nas na przejażdżkę pod koniec obecnej dekady, dostarczając nas z jednego wieżowca do drugiego.
Terrafugia Transition zakończyła pierwszą trójkę z brązowym medalem. Pojazd ten trudno zaklasyfikować jako latający samochód, ponieważ z zewnątrz urządzenie wygląda bardziej jak samolot drogowy. Wynika to z szerokości i mocy rozpiętości skrzydeł. W przestrzeni powietrznej samochód ten jest w stanie rozpędzić się do prawie 200 kilometrów na godzinę, a na ziemi — do 105. Przesiadka z samochodu do samolotu i odwrotnie zajmuje nie więcej niż 30 sekund. Produkcja prawdziwego modelu latającej maszyny została już uruchomiona. Ci, którzy zdecydują się podbić niebo na takim samochodzie, będą musieli wyłożyć na niego około 200 tysięcy dolarów.
Swego rodzaju hołdem dla filmów o kosmitach była koncepcja firmy Moller, która prawie 20 lat temu zaproponowała wystrzelenie w niebo latających samochodów w kształcie spodków. Jeśli pominąć fakt, że taki pojazd jest niebezpieczny w podróży, zużywa zbyt dużo paliwa i jest nadmiernie łatwopalny, nadal można go zabrać z punktu A do punktu B w powietrzu. Oczywiście takie UFO nigdy nie trafi do masowej produkcji, mimo że mogłoby przenieść nas na kilka chwil do innej, obcej rzeczywistości. Co ciekawe, na bazie tej koncepcji kilka lat temu powstała inna latająca maszyna, która została sprzedana na eBayu za prawie 15 tysięcy dolarów.
Dopełnieniem pierwszej piątki jest ultralekki latający buggy o nazwie Parajet SkyCar. Dzięki całkiem solidnemu śmigłu, samochód ten wzbija się w powietrze w ułamku sekundy. Aby znaleźć się w przestworzach, wystarczy otworzyć spadochron. Taki samochód z pewnością przypadnie do gustu wszystkim fanom sportów ekstremalnych, którzy nie mogą doczekać się wyścigów w przestrzeni powietrznej. Niestety, pojazd ten nie nadaje się do poruszania się po mieście, ponieważ ma wiele problemów nie tylko z procesem startu, ale także z lądowaniem.
Niewątpliwie warto wziąć pod uwagę paralotnie Maverick Sport. Ten konkretny model może pochwalić się mianem wzorowego latającego samochodu spadochronowego. W przeciwieństwie do swojego analogu Parajet SkyCar, samochód ten posiada ciekawy design, który docenią wszyscy fani samochodów retro. Ponadto latający samochód charakteryzuje się zwiększonym poziomem komfortu i jest znacznie bezpieczniejszy od poprzednika.
Firma ZEEP Design nie mogła zignorować pomysłu stworzenia latającego samochodu wyposażonego w śmigło. Ich helikopter-transformator może ubiegać się o tytuł najbardziej futurystycznego samochodu. W ciągu kilku sekund miniaturowy robal rozpościera swoje potężne skrzydła i zamienia się w pełnoprawnego latającego owada. Pomimo kosztowności samochodu i problematyczności podróżowania po mieście, takie urządzenie nadal może wystartować i pokonać pewne odległości w powietrzu.
Dość ciekawym połączeniem było połączenie motocykla z helikopterem, które posłużyło do stworzenia latającego samochodu Pal-V. W przeciwieństwie do poprzedniej koncepcji, liczba kół została zmniejszona. Dzięki lekkiemu nadwoziu i wewnętrznym mechanizmom taki motocykl będzie mógł poruszać się z prędkością 180-200 kilometrów na godzinę. Jako element latający producenci tego pojazdu wykorzystali śmigło helikoptera. Jedyną niewiadomą na temat tego pojazdu jest to, ile paliwa będzie potrzebował do podróżowania.
Naprawdę ekscytująca i futurystyczna koncepcja latającego samochodu została zaproponowana przez Audi. Producent luksusowych samochodów zdecydował, że elegancki i stylowy samochód jest potrzebny nie tylko na ziemi, ale także w powietrzu, dlatego stworzył dla nas Audi Shark. Zewnętrznie samochód ten maksymalnie odzwierciedla filozofię firmy. Ten samochód będzie latał dzięki poduszce powietrznej. Jedyną wadą tego rozwiązania jest to, że firma nie do końca przemyślała kwestię sterowalności urządzenia. Najprawdopodobniej problem ten zostanie rozwiązany po znalezieniu sposobu na stworzenie sztucznej grawitacji.
Cóż, nasze top-10 latających samochodów uzupełnia prawdziwy nieważki drop Fuzo od Hondy. Pomimo tego, jak bardzo koncepcja Audi odbiegała od rzeczywistości, Fuzo przewyższył nawet ją. Orientacja prawdziwego samochodu jest skierowana na lata sześćdziesiąte naszego stulecia. Zastępując możliwość przebudowy kół na turbiny, pojazd ten będzie w stanie rozwinąć ogromną prędkość i bruzdować przestrzeń nieba. W zależności od modelu samochód będzie mógł pomieścić różną liczbę pasażerów.
Pomimo faktu, że prawdziwych latających samochodów jest wciąż bardzo niewiele, a te, które są, bardziej przypominają samoloty niż pełnoprawne samochody, jest całkiem możliwe, że za kilka lat zaczniemy zmieniać zwykły transport na latający.