Dawniej kierowcy wsypywali sól do zbiorników spryskiwaczy: dlaczego to robili i dlaczego obecnie zrezygnowano z tej metody

Doświadczeni kierowcy znają wiele «dziadkowych» technik, które pomagają im w utrzymaniu ich żelaznych koni. Jedną z nich jest dodawanie soli spożywczej do zbiornika spryskiwacza. Jednak niewiele osób wie, że ta ludowa metoda może bardziej zaszkodzić samochodowi niż przynieść korzyści.

Sól w spryskiwaczu

Od czasów starożytnych wiadomo, że produkt ten ma zdolność do zwiększania temperatury wody. Nasycony roztwór soli nie zamarza nawet przy minus 20 stopniach. Mieszanki soli są również wykorzystywane przez przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, posypując nimi drogi zimą.

Metoda ta była aktywnie wykorzystywana przez wielu kierowców w czasach radzieckich, kiedy nie było skutecznego płynu do mycia przedniej szyby z brudu w zimnych porach roku. Po prostu nie było na to popytu, ponieważ prawie wszyscy właściciele samochodów trzymali je w garażach.

W ciepłym garażu temperatura nie może spaść poniżej zera w zimie. Dlatego radzieccy kierowcy mieli w praktyce dwie opcje: nosić ze sobą pojemnik z czystą wodą i szmatkę lub nie jeździć w mroźną pogodę.

W tym czasie zaradni ludzie domyślili się, że wsypią sól do zbiornika spryskiwacza, aby zapobiec zamarzaniu wody. Z tego punktu widzenia decyzja jest naprawdę kompetentna, ponieważ oblodzony zbiornik spryskiwacza często pęka, gdy zamarza w nim woda. A wszystko dlatego, że w starych modelach samochodów element ten był wykonany z kruchego i nieelastycznego plastiku.

Nawyk dolewania tego produktu spożywczego do układu pozostał u wielu kierowców do dziś. Nawet pomimo tego, że do osiągnięcia pożądanego efektu potrzeba całej paczki. Niektórzy kierowcy ze starej szkoły z zasady nie używają nowoczesnych płynów niezamarzających, ponieważ uważają je za toksyczne i niebezpieczne dla ludzi. Uczą tego również początkujących.

Powody, dla których nie należy sypać soli

Warto wiedzieć, że każde nieautoryzowane użycie soli jest niebezpieczne dla samochodu. Dodanie jej do zbiornika spryskiwacza gwarantuje poważne problemy i kosztowne naprawy: substancja ta aktywuje korozję i utlenianie metali nieżelaznych.

Dlatego też, gdy w samochodzie zamiast czystej wody stosowany jest nasycony roztwór soli, w pierwszej kolejności uszkodzeniu ulega kosztowna pompa elektryczna. Pompuje ona wodę ze zbiornika przez kanały i wypycha ją na przednią szybę. Pomimo faktu, że pompa jest wykonana z aluminium, będzie ona silnie utleniona. Następnie korozji ulegną kanały wodne i dysze błotników.

Po rozprowadzeniu takiego roztworu przez wycieraczki na szybie, przednia część dachu i słupki okienne w miejscach, w których występują naruszenia powłoki lakierniczej, są narażone na korozję.

Z szyby słona ciecz spływa do skrzynek pod pokrywą maski i dalej do wnęk wlotu powietrza. Z reguły kurz, suche liście i drobne zanieczyszczenia gromadzą się w zagłębieniu dolnej podstawy przedniej szyby. Gdy masa ta zostanie nasycona słoną wodą, korozja będzie postępować na wewnętrznych powierzchniach błotników, kielichach amortyzatorów i tylnej części pokrywy maski. Niebezpieczeństwo takich konsekwencji polega na tym, że rdza w ukrytych zagłębieniach jest czasami niemożliwa do wykrycia.

Aby utrzymać układ spryskiwaczy i karoserię w nienaruszonym stanie, należy unikać soli na rzecz nowoczesnych płynów niezamarzających. Aby wyeliminować ryzyko uszczerbku na zdrowiu, należy kupować wyłącznie wysokiej jakości płyn niezamarzający w wyspecjalizowanych sklepach i centrach serwisowych. Produkty niskiej jakości sprzedawane na giełdach samochodowych mogą być rzeczywiście niebezpieczne.