Dlaczego warto przestać wierzyć w mit, że włączenie klimatyzacji prowadzi do wysokiego zużycia paliwa?

Wśród kierowców panuje powszechna opinia, że działająca klimatyzacja lub układ klimatyzacji zwiększa zużycie paliwa. Z tego powodu wiele osób rezygnuje z elementarnego komfortu na rzecz oszczędności.

Aby obalić ten mit, konieczne jest zrozumienie specyfiki działania systemu. W końcu zasada działania klimatyzacji samochodowej, a także jej interakcja z silnikiem wcale nie jest taka, jak sądzi większość kierowców.

Zużycie paliwa nie jest tak duże

Technicznie rzecz biorąc, klimatyzacja samochodowa wpływa na zużycie paliwa. Ale z tego powodu zużycie wzrasta nieznacznie: nie 2-3 litry na sto, jak się uważa. Należy wiedzieć, że w umiarkowanym trybie pracy klimatyzacji samochodowej zużycie benzyny wzrasta o 200-300 gramów na 100 km.

Każdy kierowca wie, że po włączeniu urządzenia elektrycznego (światła, ogrzewanie, system audio) prędkość obrotowa silnika na krótko spada. W tym momencie aktywuje się czujnik kontroli obrotów, a elektroniczny system sterowania automatycznie je przywraca. Jednak przyspieszenie obrotów wału korbowego powoduje wzrost zużycia paliwa.

Jednym z urządzeń w samochodzie jest sprężarka klimatyzacji. Jest ona napędzana przez silnik: jest uruchamiana za pomocą paska lub koła pasowego wału korbowego. Dlatego urządzenie działa tylko wtedy, gdy silnik jest uruchomiony.

Mechanizm napędowy układu klimatyzacji posiada sprzęgło i magnes. Po włączeniu magnes aktywuje sprężarkę, która zaczyna przepuszczać freon przez przewody układu.

W tym momencie silnik jest poddawany dodatkowemu obciążeniu, a jego obroty są zmniejszane. Elektroniczna jednostka sterująca silnika spalinowego stara się wyrównać spadek obrotów i utrzymać nominalną prędkość wału korbowego, więc dodaje paliwa.

Ważne warunki

Aby zapobiec spalaniu przez klimatyzator więcej niż 5% całkowitego paliwa, należy wziąć pod uwagę dwie ważne zasady. Po pierwsze, podczas jazdy z włączoną klimatyzacją nie wolno otwierać okien samochodu. W przeciwnym razie wiatr wiejący do kabiny pasażerskiej zwiększy opór aerodynamiczny.

Zwiększony opór powietrza powoduje wzrost zużycia paliwa średnio o 10%. Ponadto wiatr czołowy spowalnia nieco pojazd. Dlatego należy otwierać okna samochodu tylko wtedy, gdy samochód stoi lub porusza się powoli.

Po drugie, pompa obiegowa klimatyzacji pompująca czynnik chłodniczy obciąża silnik tylko podczas przyspieszania, czyli w momencie gwałtownego skoku jego obrotów. Przy monotonnej jeździe autostradą na zredukowanych biegach nadmierne zużycie benzyny jest praktycznie nieodczuwalne. A przy pracy maszyny na biegu jałowym jest ono w ogóle zredukowane do zera.

Otwarte okna są gorsze

Jazda z otwartymi oknami tworzy «efekt żagla», który zauważalnie spowalnia samochód i ciągnie go do tyłu. Aby odzyskać pożądaną prędkość, silnik musi zwiększyć swoją siłę roboczą. W tym celu kierowca musi mocniej nacisnąć pedał przyspieszenia, zwiększając obroty. Jednocześnie zwiększa się intensywność wymuszonego chłodzenia silnika.

Gdy silnik pracuje na granicy przegrzania, czujnik temperatury aktywuje się częściej, włączając wentylator chłodnicy.

Ten ostatni, będący również częścią układu elektrycznego, zwiększy obciążenie silnika. Wiąże się z tym zwiększone zużycie benzyny. Dlatego jazda z zamkniętymi szybami wielokrotnie zmniejsza opór aerodynamiczny samochodu. I jest to najwłaściwsza decyzja, która przyczynia się do oszczędności paliwa.