I to nie tylko alkohol: 5 produktów spożywczych, które powodują zapach alkoholu

Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że istnieją pewne pokarmy, które powodują zapach dymu papierosowego. Chodzi o fizjologię i reakcje chemiczne: żywność, wchodząc w kontakt z przewodem pokarmowym, zaczyna fermentować i wydzielać nieprzyjemny zapach. Aby uniknąć kłopotów na drodze, kierowca powinien powstrzymać się od spożywania następujących produktów przed podróżą.

Winogrona

Efekt jest szczególnie zauważalny, jeśli dzień wcześniej spożyto alkohol. Te słodkie i pachnące jagody stwarzają wiarygodne wrażenie, że dana osoba niedawno wypiła kilka kieliszków wina. Chodzi o drożdże winogronowe, które zdecydowanie znajdują się na powierzchni jagód. Są one szybko aktywowane w żołądku (ponieważ jest to dla nich odpowiednie środowisko) i zaczynają fermentować. Szczególnie podstępne są czarne winogrona, które były kilka godzin poza lodówką. Z takich jagód w przewodzie pokarmowym pojawi się prawdziwa braga, z której można się odurzyć.

Pikle

To nie tylko pikle, ale wszystkie przekąski, które wykorzystują fermentację w ich przygotowaniu: pikle, kiszona kapusta, pomidory w beczkach i inne pikle. Wszystkie mają specyficzny i trwały aromat, który nie tylko jest podobny do alkoholu, ale także potęguje zapach pozostały po wczorajszym piciu. Ważną rolę odgrywa również różnica w organizmach: jednej osobie wystarczy jeden lub dwa ogórki zjedzone na pusty żołądek, aby pojawił się zapach, inna — będzie musiała spożyć ich znacznie więcej.

Czosnek

Ten produkt ma dwa podstępne niebezpieczeństwa. Pierwszym z nich jest to, że inspektor policji drogowej może nabrać podejrzeń, że kierowca próbuje ukryć zapach alkoholu za pomocą czosnku. Drugie niebezpieczeństwo polega na tym, że w wyniku interakcji z mikroflorą jelitową czosnek (a także cebula) wytwarza zapach bardzo podobny do zapachu alkoholu. Dlatego stosowanie czosnku w czystej postaci (a nie jako przyprawy do potrawy) w celu zapobiegania przeziębieniom — lepiej odłożyć i nie zepsuć podróży.

Kwas chlebowy

Kwas chlebowy to napój alkoholowy, który po długim leżakowaniu może zawierać do 2% alkoholu. Wielu kierowców zapomina o tym i pije kwas chlebowy podczas podróży lub tuż przed nią. Usprawiedliwiając się tym, że napój ten bez obaw piją nawet dzieci. Jedna lub dwie filiżanki wystarczą, pod warunkiem, że kwas chlebowy jest naturalny i przygotowany w procesie fermentacji. Oczywiście alkomat raczej nie wykaże zawartości alkoholu we krwi. Jednak nieprzyjemna rozmowa i wyjaśnienie okoliczności podczas spotkania z inspektorem policji drogowej — zapewnione.

Kefir

Ten sfermentowany napój mleczny jest również otrzymywany w drodze naturalnej fermentacji. Zawiera alkohol, ale w bardzo małych dawkach. To właśnie ta niewielka zawartość alkoholu daje ten zdradziecki zapach alkoholu. Inspektor może pomyśleć, że zapach kefiru jest podobny do szklanki piwa lub wina, które właśnie zostało wypite. Bezpieczna dawka kefiru różni się dla każdej osoby: ktoś musi wypić co najmniej pół litra, ktoś — wystarczająco dużo i jedną filiżankę. Żołądek inaczej postrzega i trawi pokarm, więc wynik różni się znacznie w zależności od osoby.

Nie trzeba dramatyzować i całkowicie odmawiać tych produktów. Oczywiście żaden test na obecność alkoholu nie wykaże jego obecności we krwi po wypiciu kefiru czy winogron. Wszystko, co taki obiad lub kolacja okaże się nieprzyjemną rozmową z inspektorem i straconym czasem. Ważne jest, aby znać specyfikę swojego organizmu i unikać opisanych powyżej produktów, jeśli podróż jest niezwykle ważna i nie ma ochoty jej zepsuć.