To już czwarty rok odkąd zostałem ojcem. Wraz z pojawieniem się mojego syna zakupiono specjalny fotelik dziecięcy. Ale ostatnio zacząłem zauważać, że tył siedzenia pasażera, za którym siedzi dziecko, pozostawia brudne ślady stóp.
Okazało się, że mój syn ciągle wystawia stopy i kopie przednie siedzenie. Nie ma sensu karcić dziecka za takie zachowanie. Nie robi tego ze złości. A czyszczenie za każdym razem tapicerki materiałowej jest dość trudne. Poza tym za każdym razem brud był coraz głębszy. Po dwóch miesiącach zacząłem szukać rozwiązań w internecie.
Co ciekawe, w moim mieście nie znalazłem żadnych peleryn ochronnych. Być może dlatego, że samo miasto jest małe i jest w nim niewiele sklepów. Mniej lub bardziej akceptowalne rozwiązanie znalazłem w jednym sklepie internetowym. Specjalna peleryna chroniąca przed dziecięcymi stopami kosztowała około 250 rubli. To prawda, dostawa kosztowałaby mnie jeszcze więcej.
Ta opcja mi nie odpowiadała. Ostateczna cena wyniosła ponad 500 rubli, a dwutygodniowe oczekiwanie było przygnębiające. W tym czasie mój syn tak kopnie krzesło, że trzeba będzie je oddać do pralni chemicznej. A to jeszcze większy wydatek.
Już myślałem, żeby poprosić żonę o uszycie jakiejś peleryny, gdy mój wzrok padł na zwykłą torbę z supermarketu. Wytrzymały, ciemny celofan — świetna alternatywa dla peleryny za 250 rubli! Ale aby go zainstalować, musiałem wykonać kilka manipulacji.
Torba została przecięta wzdłuż bocznych krawędzi na dwie części. Okazało się, że w pewnym sensie rozkłada się w długą linię z uchwytami po obu stronach. Następnie zdjąłem zagłówek i wsunąłem jeden z uchwytów za jego punkty mocowania. Zagłówek włożyłem z powrotem na miejsce, tak by przytrzymywał rączkę torby. Dolną część celofanu zabezpieczyłem dwoma spinaczami do papieru. Zwisającą resztkę z drugim uchwytem schowałem pod siedzeniem.
Okazało się to całkiem prostym i skutecznym zabezpieczeniem. Kiedy mój syn siada za fotelem pasażera, opuszczamy go. Jeśli wyjmujemy fotel, by posadzić dorosłego, po prostu zwijamy torbę w rurkę do górnej części zagłówka i mocujemy ją po bokach tymi samymi spinaczami. A jeśli torba się podrze, zawsze można kupić nową w supermarkecie.
To taki prosty sposób ochrony siedzeń przed stopami dzieci za jedyne 10 rubli. Nawiasem mówiąc, kiedy mój syn dorośnie, moja żona uszyje specjalną pelerynę z różnymi kieszeniami i rzepami, do których można włożyć zabawki, ołówki i inne przedmioty, aby odwrócić uwagę dziecka podczas podróży. Ale to już inna historia.